Ostatnio coś mi komputer się buntował mocno, że trzeba mu było zrobić porządne pranie mózgu i przetrzepać każdą śrubkę. Jak już kompa się spacyfikowało to znowu sieć dawała czadu... Odzyskuję zdjęcia zaległych prac, a tymczasem świeżak - jedna sztuka z prawie setki winietek na stół weselny. Praca była długa i żmudna jak to zwykle przy projektach ślubnych bywa. Się pochwalę, że projekt do wycięcia wykonał mój własny Mąż tak aby pasowały do gotowych silhuetkowych ramek (które zobaczycie niebawem w Księdze Gości).
Winietki w kolorystyce pasującej do tych zaproszeń.
Zdjęcia nie moje.
uściski!
8 komentarzy:
Rewelacja! Śliczne winietki :) Bardzo eleganckie i gustowne.
WOW! Wyszły cudownie!
POZDRAWIAM
Piękne ... bardzo eleganckie !!!
Ży Ty zdolniacha jesteś to już dawno wiedziałam, ale że małżonek też zdolny to nie ;)
Piękne !!!
dziękuję Dziewczyny :*
Kobensiku - ukłony w imieniu Małżonka Szanownego :D
misterne! podziwiam! a ilość powalająca :)
Piękna winietka! I jaka delikatna... Cudeńko! Dzięki za odwiedziny u mnie :))
Jedne z ładniejszych winietek jakie widziałam. A widziałam wiele :)
Prześlij komentarz