W tym roku moje urodziny trwały prawie tydzień i każdego dnia było mnóstwo powodów do pisków, achów i echów. Musze się Wam pochwalić :)
Najpierw (wtorek) moje dziewczyny zrobiły mi przyjęcie - niespodziankę i dostałam śliczne papierki i dziurkacze
Następnego dnia od mojego cudnego Męża dostałam fantastyczną maszynkę Silhouette
W czwartek zadzwoniła przyjaciółka i nie mogąc się doczekać, żebym Ją odwiedziła, kupiła mi bilet i za 3 tygodnie zobaczę Szkocję!!!
A dziś przyszła paczka z zagranicy (z Polski :D) i w środku między innymi (zawsze jest tego dużo jak moi rodzice spakują paczkę) było to cudeńko:
znacie sękacze, jedliście kiedyś? Ja uwieeelbiam :)
I taki miałam urodzinowy tydzień... Mordka mi się cieszy okrutnie :)
Zapraszam na kawkę i sękaczyk :) i inne pyszności z paczki :):)